Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 maja 2012

Rozdział 8

***oczami Rumii***
Kiedy wstałam wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam godzinę-  10.45.
O super Rumia!! I co  z tego że obiecywałaś sobie  wstawać o 9 i godzinę biegać aby mieć kondycję .Wstałam z łóżka, poszłam do łazienki i wykonałam poranna toaletę ,ale kiedy myłam ręce w lustrze zobaczyłam swoje odbicie. Masa siniaków na brzuchu które za wszelką cenę chciałam zasłonić... Nie, dość.!- To przeszłość.
Wyszłam z łazienki i podeszłam do mojej wielkiej szafy, z której wyciągnęłam krótkie jeansowe szorty i pudrową bokserkę. Założyłam je a potem ,zeszłam na dół rozczesując włosy palcami. Weszłam do kuchni. Powiedziałam cześć z zamkniętymi oczami ponieważ ziewałam, a przecież nikt nie chciał widzieć mnie ze łzami w oczach.
Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej mleko a z szafki obok czekoladowe płatki które były zarezerwowane tylko dla mnie. Gdy czekoladowa pyszność była razem z mlekiem  i  łyżką  w misce odwróciłam się do dziewczyn znowu ziewając i zamykając oczy. Dopiero teraz zajarzyłam że nikt nie odpowiedział mi ,,Cześć'' Otworzyłam oczy a widok który zobaczyłam  przeraził mnie tak, jak niejaki horror.
-Haha Rumia, słonko zamknij buzie bo ci komar wleci.- Powiedziała Zee która siedziała koło uśmiechniętego Nialla. Obok nich siedział Louis i Liam. Jeszcze dalej Zayn i Meggi A na przeciwko mnie Harry, który  wpatrywał się w moje niebieskie oczy.
-Czeeść? -zabrzmiało to tak jakbym zapytała.
-Cześć.-powiedzieli wszyscy jakoś dziwnie chórem.. Co oni chcą?
-Rumuuś? -Ha wiedziałam że czegoś chcą!!
-Co tam Meggi?-zapytałam niczym bohater filmu akcji.
-Jest taka sprawa…
-Jaka?
-Ja i Lou Idziemy na miasto, Niall i Zee też , Liam jedzie do Daniell a Zayn do Perri. Więęęc…
- Boże powiedz, bo chce mi się jeść
-To zjedz.
-Nie, bo wiem że zaraz to wypluje.-wszyscy zaczęli się śmiać, a ja z nimi. To dziwne ale lubię tych chłopaków.
***Oczami Harrego***
-Nie bo wiem że zaraz to wypluje-odpowiedziała Rumia swoim anielskim głosem. O boże jaka ona cudna. A ta bluzka... Nie.Stop…Mamy cały dzień na rozkochiwanie Rumii i gapienie się na nią.
-Zostajesz sama z Harrym-powiedziała Meggi. Wstrzymałem oddech aby dobrze usłyszeć jej odpowiedź.
-Dobrze-odpowiedziała wkładając sobie łyżkę do ust.Tylko tyle ?...Uff
-Ook.... No to idziemy.. Pa-założyli buty po czym wyszli, każdy w inną stronę. Zostałem tylko ja i Rumia.
-Cześć-Powiedziałem
-Siemma-Odpowiedziała połykając płatki.
-Co tam?-
-Jestem trochę śpiąca. A ty?
-Niezbyt. Wczoraj poszedłem wcześnie spać.
-W wakacje chodzisz wcześnie spać!?
-Miałem ciężki dzień.
-Spoko.-odpowiedziała. Wstała od stołu i włożyła miskę do zmywarki.
-Co robimy? – Zapytała
- Gramy w 100 pytań?
-A co to?
-Jedna osoba zadaje 100 pytań drugiej osobie, a potem na zmianę.
-Ok-Jest. Zgodziła się!!!- Ale chodź.! – Zaprowadziła mnie do swojego pokoju, który był bardzo ładny. Miała białe meble i pudrowe ściany.
-Usiądź-powiedziała i wskazała mi swoje duże i białe łóżko, które mogło pomieścić dwie osoby…
-Imię, nazwisko, data i miejsce urodzenia.-powiedziałem jak urzędnik jakiejś firmy.
-Rumia Lewis, urodzona 26 września 1994 roku w Manchesterze.
-Ulubiony kolor?
- Pomarańczowy i fioletowy.
-Czego się boisz?
-Pająki i węże to moje zło.
- Umiesz pływać?
- Jasne. Zajęłam I miejsce w zawodach dla juniorów w Manchesterze.
-Kim chcesz zostać w przyszłości?
-Modelką
-Masz rację.
-W czym?
-Jesteś piękna. Jak modelka…-O Mój Boże co ja powiedziałem?!?!?!
-Mmm Dziękuję-powiedziała, po czym pocałowała mnie w policzek.
-Mam pomysł-zaproponowałem – Rumio? Czy chciałabyś iść ze mną jutro na randkę?
-Oczywiście Harry.-Powiedziała swoim anielskim głosem… Kurde.... ZGODZIŁA SIĘ.
-Suuuper.!! Będę o 17.
Zadawałem jej jeszcze sporo pytań, ale zrobiło się już późno więc zadawanie pytań mi odłożyliśmy na jutro.
-Więc do jutra?- zapytała
-Tak do jutra-odpowiedziałem i pocałowałem ją w policzek, a ona?-Ona stała i mi na to pozwalała, jeszcze trochę a pocałuję ją, ale tak naprawdę, w usta.
*** Oczami Rumii***
Boże!!
Mam z nim randkę!!
Pocałował mnie!!
Jea!! Zaczęłam odwalać mój taniec radości podobny do amatorskiej jazdy na nartach.
Wyjrzałam przez otwór w drzwiach, przez który widzi się ogródek przed domem i…. Harrego tańczącego dziki taniec? Haha słodki jest…
__________________________________________________________________________________
Nareszcie to wstawiłyśmy. :D
Następny będzie ale o Meg i Louisie + Niall i Zee
Data wstawienia - niewiadoma, ale bliska xox
I niech Hallelujah będzie z Wami XoxoX
Hallelujah=zgrzytanie Coco w rytm ;d

Coco&Chanel
Q.Q

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz