** oczami Harrego ***
Zaczęło padać deszcz, więc razem z Rumią wróciliśmy do pokoju. Meg stała z Lou przed telewizorem obściskując się zachłannie.
- Ekhę...- zachichotała moja dziewczyna (czujecie to?!).
Louis odskoczył od dziewczyny zarumieniony.
- Wiesz co, Harry? Kiedyś też ci przerwę wymienianie zarazków - warknął mój przyjaciel z uśmiechem.
- Z Rumią? Nie waż się nawet wtedy na nas spojrzeć - odpyskowałem.
Zaczęliśmy się bić dla żartów, gdy do kuchni wszedł Niall z Zee na plecach i buzią pełną czekoladek.
- No, dzieciarnia, czas na dobranockę! - zawyła Zoey siadając na kanapie przed TV. Chwilę później siedzieliśmy wszyscy (wraz z Zaynem i Liamem, którzy dotychczas byli w sklepie), oglądając występ Justina Biebera w MTV. I nagle serce podskoczyło mi do gardła. To koniec!
*** oczami Zoey ***
Na ekranie pojawił się napis "One Direction - Gotta Be You". Hmm... nigdy nie słyszałam o takim zespole. Pewnie kolejna banda zadufanych w sob... Nie. Nie, to nie mogą być oni. To pewnie sen. Uszczypnęłam się dwa razy w ramie. Nic nie pomogło. W telewizorze nadal widniały twarze chłopaków zadziwiająco podobnych do tych z którymi siedzieliśmy w pokoju... "Harry" szedł ulicą śpiewając refren.
- Chłopacy... - jęknęła Meggi nagle blednąc.
- Hem? - spytał Niall.
- Czy to wy?
Zayn parsknął śmiechem.
- No jasne, że my. Chyba nie The Wanted - odparł.
- Że co?! - wykrzyknęła nagle Rumia, jakby się dopiero co obudziła.
- Ale o co w ogóle chodzi, bo się trochę pogubiłem - rzekł Liam przeciągając się.
- O co chodzi?! Ty się jeszcze pytasz "o co chodzi"? - powiedziała Meggi bezsilnie.
- Nic nie rozumiem - odezwał się blondyn.
- Cisza! - jęknęłam. - Po kolei... hmm, jesteście zespołem muzycznym, tak?
- Boysbandem, ale zespół muzyczny też fajnie brzmi - powiedział Louis.
- Ok. Nazywacie się One Direction, jeździcie na trasy koncertowe, rozdajecie autografy, udzielacie wywiadów, dobrze mówię? - ciągnęłam.
- Bardzo dobrze - mruknął Liam po raz kolejny przeciągając się.
- I jesteście zadufanymi w sobie gwiazdami... - warknęła Rumia, gdy ja nabierałam powietrza na kolejne pytania.
- Ej, bez takich, Rumia. Co cię ugryzło? - spytał Hazza.
- Co mnie ugryzło?! Sława! Nie mówiliście, że jesteście... boysbandem - wycedziła przez zęby.
- A po co mówić? Przecież każdy nas zna - rzekł Zayn.
- Jaka samokrytyka - burknęła rudowłosa, wstając z impetem z kanapy.
- Eee, dziewczyny? O co wam w ogóle chodzi? - zapytał Niall z dziwną miną.
- Nie znałyśmy was. Nie wiedziałyśmy, że jesteście piosenkarzami, że...
- Ale to nic nie zmienia, prawda? - Niall musnął moje usta.
Odepchnęłam go, czerwona ze złości.
- Zmienia, Niall, zmienia zbyt dużo, bym mogła to przeoczyć.
- Jest jak dawniej. My występujemy i zarabiamy, wy nas kochacie, tęsknicie, gdy wyjeżdżamy i... - zaczął Harry.
Plask. Rumia wymierzyła Hazzie ostrego plaskacza.
- Daruj sobie - warknęła wychodząc z mieszkania.
Styles trzymał się za policzek z rozdziawioną buzią.
Razem z Meggi zmierzałam do wyjścia. Chłopcy podążyli za nami.
- Gdzie idziecie? - Liam przybrał poważną minę.
- Do siebie. Inie liczcie, że szybko wrócimy - odparła Meggi łapiąc za klamkę.
Louis złapał ją za nadgarstek, po czym przyciągnął do siebie. Złożył na jej ustach soczystego buziaka.
- Proszę, zostańcie. Co się stało? Przecież to nic wielkie... - szeptał.
- Lou, wy jesteście gwiazdami - wysunęła się z jego objęć. - Wasze zdjęcia są w każdej gazecie. Potkniecie się, a to będzie już w telewizji jako wielki skandal. "Wspaniały piosenkarz zespołu One Direction, Louis Tomlinson, potknął się. Czyżby miał kłopoty z równowagą? Jakaś choroba? Co z naszym Lou?! ". Przepraszam, ale ja tak nie chcę. Nie będę wchodziła w twoją karierę. Śpiewaj sobie, te swoje hity, a ja wrócę do domu. I nikt nie będzie ci już przeszkadzał - po policzku spłynęła jej łza. - Więc, żegnaj, Williamie.
Delikatny uśmiech zagrał w kącikach jej ust.
Louis pocałował ją we włosy.
- Meggi, nigdy mi nie przeszkadzałaś. Nigdy. I nigdy nie będziesz. Zostań - szepnął.
- Tak będzie lepiej - rzekła, po czym wyszła ze łzami w oczach.
- Zee, co wam odwala! Nic się nie zmieniło! To, że nie wiedziałyście o 1D, nie znaczy, że was nie kochamy. Zoey, błagam cię... - jęknął Niall.
- Za późno. Wszystko się zmieniło - powiedziałam.
- Dlaczego? - drążył blondyn.
- Nasi rodzice nienawidzą gwiazd. Żadnego z piosenkarzy, tancerzy, dziennikarzy... nikogo. A my zostałyśmy wychowane w informacji "Unikajcie zadufanych w sobie celebrytów". I przykro mi, ale nie mam zamiaru łamać tej obietnicy. Cześć - już miałam wychodzić, gdy dobiegł mnie złamany głos mojego chłopaka.
- Zadzwonisz dziś wieczorem, Zee?
- Zobaczę, Niall - szepnęłam, po czym zbiegłam po schodach na dół zalewając się łzami.
___________________________________________________
Przepraszamy bardzo, że tak długo nie dodawałyśmy rozdziału, ale Coco miała zepsutego kompa i nie za bardzo miałyśmy czas.
Ale już wszystko nadrobione i rozdział 16 czeka, jeśli pod tym będzie co najmniej 10 komentarzy.
Bardzo dziękujemy za 11 komentarzy pod rozdziałem 14. Jesteście wspaniali!
Followujcie nas na tweeterze :)
Coco&Chanel
Q.Q
O łał masz talent ! świetne !
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam więc chciałaby sie dowiedzieć jakie są wasze opinie w komentarzach. zapraszam do mnie . ;DD
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
Tak naprawdę too "Mamy talent" :]]
UsuńSuper rozdział. Boskie, cudne, zaje.biste, mega, piękne, boskie (czyżbym zaczęła się powtarzać?), wspaniałe...
OdpowiedzUsuńEch, bardzo mi się podoba. Smutny rozdział.
Ciekawe, jak się potoczy. Szkoda ich trochę ;)
No bo byli fajni, nie? ;]
Trochę mało piszecie o Zaynie i Liamie. Ciekawe czemu ;D
Czekam na kolejny! ;*
Hej, chciałabym Cię zaprosić na swojego bloga: http://is-breathing-for-this-moment.blogspot.com/ i oznajmić, że jak tylko znajdę czas to przeczytam każdy rozdział i na pewno zostawię po sobie ślad. Pozdrawiam. @fabregasek <3
OdpowiedzUsuńI Love It ;*
OdpowiedzUsuńJak oni mogli nie powiedzieć im o tym ?! ;(
Niech wszystko sięułoży i będzie ok...
Zapraszam do siebie:
http://szczesliwa-tylkoztoba.blogspot.com/
Mwahh <3
Genialny rozdział! Pozdrowienia! ;) P.S. czekam na kolejne! ;)
OdpowiedzUsuńNie no zajebiste to jest czekam na następny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńSuuuperooowe !!!!!
OdpowiedzUsuńI love it ;D....
Olsaaa
Paula- zgadzam się z tobą...
OdpowiedzUsuńJak tak możżżna?
Echhhh..... oby się wszystkooo ułożyło ;)
extra !!! szbyko dodawajcie następny rozdział :) ja czekam :p
OdpowiedzUsuń