Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 23

*** oczami Louisa ***
Noc zawładnęła Londynem. Nikłe światła latarni przedzierały się przez ciemność, niczym iskierki nadziei w beznadziejności świata. Tak, ten świat był beznadziejny. Bynajmniej teraz i bynajmniej dla nas.
Harry pochrapywał cicho, skulony w rogu kanapy. Ciemne loki opadały mu nieświadomie na spokojną, opaloną twarz. Miękki koc otulał ciało chłopaka. Blisko niego siedziała półżywa Rumia, przecierając co chwile zmęczone oczy. Oplatała kolana rękoma, starając się nie zasnąć. Zee ziewała właśnie, oparta o głowę śpiącego Nialla. Miał potargane blond włosy i otwarte usta, przez które miarowo oddychał. Meggi opierała głowę o moje kolana, ziewając co chwila. Liam i Zayn drzemali na podłodze, przykryci szarym kocem w kwiatuszki.
Na zegarze w salonie wybiła druga w nocy. Powieki same mi się zamykały, a wszystko widziałem jak za mgłą. Uh, przydałaby się kawka. Taka mała, czarna, pyszna kawka.
- Spać - jęknęła przeciągle Meggi.
- Pjona - ziewnęła Zoey.
- Chłopaki, zbieramy się - szepnąłem, ale widząc "reakcję" śpiących przyjaciół westchnąłem głośno.
- Przepraszam Meg, ale muszę ich obudzić - powiedziałem, wstając.
- Przenocujcie u nas, Lou. Nie będziesz jechał teraz zaspany z najprzystojniejszymi... - Meg zrobiła przerwę na ziewnięcie. - ... chłopakami w całym Londynie w środku nocy.
- Jutro mamy ważne spotkanie, Meg - mruknąłem.
- No to? - spytała cicho.
- Musimy się przebrać, wziąć potrzebne rzeczy - odparłem zmęczony.
- Rano pojedziecie, ale noc spędzacie u nas - posłała mi wyzywające spojrzenie.
Ściągnąłem brwi, uśmiechając się szeroko. Zadawałem jej właśnie nieme pytanie.
Meg pokiwała prawie niezauważalnie głową.
Serce zabiło mi dwa razy szybciej. Meggi chce... woesu.
- A gdzie będziecie spali? - burknęła wyczerpana Rumia.
- Niall u Zee, Lou u mnie, Hazza u ciebie, a Liam i Zayn w salonie - szepnęła blondynka, wstając.
- Dobra, jak chcesz - odpowiedziała rudowłosa, całując swojego chłopaka w policzek. Harry otworzył nagle oczy zdezorientowany.
- Co... gdzie... - mruczał zaspany.
- Do mojego pokoju. Dzisiaj śpicie u nas - odszepnęła.
W Hazzę jakby piorun strzelił. Od razu na jego twarzy pojawił się podejrzliwy uśmiech.
- Nic z tego - zaśmiała się słabo Rumia, ciągnąc go za rękę do swojego pokoju.
Zoey również zaprowadziła ledwo żyjącego Nialla do sypialni. Ja i Meggi staraliśmy się wytłumaczyć wszystko Liamowi i Zaynowi, ale niestety nic nie rozumieli z obecnej sytuacji. Położyli się na kanapie, przytulili jak dzieci i zasnęli słodko.
Stałem z blondynką na środku salonu, nie czując już zmęczenia. Ekscytacja byłą niczym narkotyk, rozchodzący się po całym moim ciele. Uśmiechnąłem się do niej, przytulając.
- Kocham cię - zamruczałem jej do ucha.
- Pokaż to - zerknęła na mnie, po czym zaczęła całować mnie namiętnie. Wziąłem ją na ręce, nie przestając całować. Dziewczyna oplotła mnie w pasie nogami, starając się rozpinać mi koszulę. Wchodziłem ostrożnie po schodach, odwzajemniając pocałunek. Na omacka otworzyłem z kopa drzwi po prawo. Pokój Meggi, na pewno, tego zapachu nie da się pomylić z żadnym innym.
Położyłem ją delikatnie na łóżku, starając się być najostrożniejszym na świecie. Szybko zrzuciłem z siebie koszulę, gdy Meggi także zaczęła się rozbierać. Tylko bielizna pozostała na naszych ciałach. Całowałem ją najnamiętniej na świecie....
...pokój eksplodował miłością, aktem miłości, dopełnieniem miłości. Wszystkim, co było związane z tym pięknym uczuciem. Iskierki ekscytacji kołowały się w gorącym i parnym powietrzu. Szczęście wypełniało pomieszczenie, dusząc wszelką krępację, która gdzieś tam jeszcze pozostała. Czułem euforię, wypełniającą każdą komórkę mojego ciała. Szczęście. Radość. Miłość. Wszystko. Nie potrafię opisać tego, co się ze mną działo. Coś we mnie wybuchało i gasło, ustępując miejsca nowym pożarom uczuć. Tak, kierowały nami uczucia. Pewne, jasne, przezroczyste uczucia, niczym szklana kula, jeszcze nie nadpęknięta. Może gdzieś tam, kiedyś wykreowały się na niej małe ryski, ale naprawimy je. Odbudujemy i zapomnimy... Ostatni ogień wygasł, szczęście ustąpiło miejsca rzeczywistości...
Pyłki kurzu wirowały w snopie światła, przebijającego się przez pół pokoju. Wszystko wydawało się być aż upite nocną euforią. Zrobiliśmy to. Z dumą twierdzę, że to zrobiliśmy.
Meggi leżała spokojnie, przykryta białą kołdrą. Oddychała cichutko, wyczerpana całym dniem i - nie ukrywajmy - nocą. Blond włosy spadały jej na zarumienioną twarz, potargane, a i tak śliczne. Meggi. Moja kochana Meggi.
Do drugiej w nocy staraliśmy się uporać z Eleanor. Udało nam się. Wykonaliśmy kilka telefonów, SMS'ów, tweetów i wszystkiego innego, czym można byłoby zniszczyć El. Ale nasz cel został osiągnięty. Oficjalny tweet o mojej miłości do Meg spotkał się - przyznaję, byłem zdziwiony - z ogromnymi gratulacjami fanek. Wywiad dla The Sun została odwołany, a Eleanor musiała tłumaczyć na Tweeterze swoje zachowanie. Wszystko ułożyło się dobrze, a po finale nocy, mogę powiedzieć, że idealnie. 
___________________________________________________________________________________
Miało wyjść coś innego, ale myślimy że to też Wam się spodoba :)
Dziękujemy za komentarze pod ostatnim rozdziałem :')
+may nadzieję że ten też będzie obdarowany sporą dawką opinii :D 
Aa i robimy sondę ;d Jak podoba się Wam wygląd bloga? Mamy coś zmienić? Piszcie ;>
Coco&Channel :* 

5 komentarzy:

  1. Uhuhuhuhu, to się działo ;) Ciekawe, co (lub kto ;>) z tego wyniknie.
    Całkiem fajny rozdział.

    Co do wyglądu bloga, to ja uważam, że jest bardzo przejrzysty i dobrze się czyta. To zależy od gustu itd., więc nie będę Wam doradzać ;) Jeżeli uważacie, że trzeba coś zmienić - zmieńcie. Można popróbować i się tym pobawić.

    Swoją drogą, mogłybyście wstawić Wasze zdjęcie ;) Na pewno wielu osobom by się to spodobało, gdyby wiedzieli, jak wygląda autor opowiadania ;P

    Czekam na kolejny ^^
    Pozdrawiam! `Patrycja ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwwww! Słodki Harry *____* :3
    Kocham to opowiadanie! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! To było super!!

    http://spieszmy-sie-byc-szczesliwi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo.. czekałam na ten rozdział ^^ Od dziś jest to mój ulubiony ;D Nie mogę się doczekać kolejnego ;] Pozdro ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ok :D
      My też czekałyśmy na odpowiednią chwilę do wstawienia tego rozdziału ^^

      Usuń
  4. Aww *,* Taka tam kopulacja Meggie i Lou . xDD

    OdpowiedzUsuń